Prezydent podczas ceremonii dożynkowej bardzo dziękował rolnikom za ich pracę.
"Bóg zapłać za trud, Bóg zapłać za chleb, Bóg zapłać za tegoroczne plony, za trud rolnika" – mówił Andrzej Duda.
Ten bardzo trudny moment, który przeżywaliśmy od kilku miesięcy i który cały czas przeżywamy, każe szczególnie w tym roku, podziękować polskim rolnikom - mówił prezydent Andrzej Duda podczas Dożynek Prezydenckich.
Wskazał, że w tym roku społeczeństwo miało okazję przekonać się, jak niezwykle ważna jest praca rolników.
- Nawet ci, którzy na co dzień się nad tym nie zastanawiali, skąd w ogóle biorą się te artykuły w sklepach, w tym roku po raz pierwszy od dziesiątków lat usłyszeli, że są obawy, że może zabraknąć jedzenia, że są obawy, że półki w sklepach będą puste - powiedział Duda, nawiązując do obaw, które pojawiły się wraz z nadejściem pandemii koronawirusa.
- Młodzi nigdy nie widzieli takiej sytuacji. Starsi pamiętają z lat, kiedy była szarość poprzedniego ustroju, kiedy nie zarządzano dobrze w Polsce, kiedy Polska nie była państwem w pełni wolnym - dodał, przypominając sytuację rolników w PRL.
Andrzej Duda stwierdził, że rolnictwo potrzebuje nieustannego wsparcia.
- Wsparcia ze strony rządzących, zrozumienia, dobrego zarządzania, dobrego gospodarowania i dobrego sprawiedliwego dzielenia, tego, co jest dla rolnictwa i tego, co dla rolnictwa może być wykorzystane - podkreślił Andrzej Duda.
Dodał, że poza środkami, którymi dysponujemy, na najbliższe siedem lat czeka nas wielki zastrzyk środków od Unii Europejskiej.
- Z których 140 mld (zł) będzie wykorzystane właśnie dla rolnictwa. Przede wszystkim w ramach dopłat bezpośrednich, ale także i w ramach rozwoju obszarów wiejskich. Ale to będą także pieniądze dodatkowo jeszcze na odbudowę gospodarczą - mówił prezydent.
- Chcę jasno powiedzieć wszystkim polskim rolnikom, że będę czynił wszystko, aby sprawy polskich rolników prowadzone były jak najlepiej i aby rolnik mógł w naszym kraju bezpiecznie gospodarować - oświadczył Duda.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski podkreślił, że dożynki są świętem polskiej wsi, podczas których należy złożyć podziękowania zarówno Bogu jak i ludziom. Stwierdził, że w tym roku podziękowania są szczególne, złych prognoz związanych z suszą, można cieszyć się obfitymi plonami.
- Dziękujemy za to wszystko, co wieś wnosi, ale jednocześnie widzimy, ile jeszcze trzeba uczynić, ile jeszcze mądrej, racjonalnej troski państwa, czyli mądrze rozumianej polityki trzeba, by wieś wykorzystała swój potencjał, by była dobrym miejscem do życia – powiedział i zwrócił uwagę na to, że rolnikom należy się szacunek.
- To na naszych oczach jest kwestionowane. Kiedyś symbolem dobrobytu był kraj mlekiem i miodem płynący, teraz są ideologie, które mówią, że mleko jest efektem gwałtu na krowach i cierpieniach przy doju, a miód jest produktem, który człowiek kradnie pszczołom - mówił szef resortu.
Według Jana Krzysztofa Ardanowskiego zmienia się podejście do rolnictwa.
- Są ideologie, które kwestionują rolę rolnictwa, rolę człowieka, który jest panem stworzenia, dehumanizują ludzi. To jest to zagrożenie, z którym my, rolnicy, sobie nie jesteśmy w stanie poradzić, bo to w sposób zasadniczy, poprzez fałszywą aksjologię, poprzez błędne wartościowanie dobra i zła, stawia rolników w sytuacji tych, którzy mają się tłumaczyć, których praca jest kwestionowana - ocenił Ardanowski.
Minister zwrócił uwagę na to, że są to zagrożenia, z którymi musi mierzyć się nie tylko nasz kraje, ale także inne kraje. Dodał, że nie wyklucza, iż w najbliższych dniach potrzebne będzie spotkanie Porozumienia Rolniczego, by przedyskutować zagrożenia, które pojawiły się dla polskiego rolnictwa.